Koncentrował się na nauce, zachwycał go język i logika angielskiego teologa, filozofa, przedstawiciela tzw. teologii naturalnej - Williama Paleya, ale też zajmowało go jeździectwo i strzelectwo.
Stał się też zagorzałym kolekcjonerem chrząszczy - opisy niektórych jego znalezisk opublikowano w w Illustrations of British Entomology Jamesa Francisa Stephensa. Zaprzyjaźnił się z profesorem botaniki Johnem Henslowem, poznał też wielu czołowych przyrodników, którzy w swojej pracy naukowej zajmowali się teologią naturalną.
W czasie studiów w Cambridge Darwin wstąpił do Gourmet Club, nieformalnej grupy studentów, którzy postanowili raz w tygodniu zjeść mięso zwierzęcia, które nie figuruje w menu tradycyjnej kuchni angielskiej. Zrezygnował z uczestnictwa w klubie, kiedy spróbował mięsa pieczonej sowy. Wypluł je i nazwał tak obrzydliwym, że "aż trudnym do kreślenia", co wzbudziło zniesmaczenie członków klubu.
W przyszłości, podczas podróży do krajów Ameryki Południowej, zmuszony był do jedzenia przeróżnych potraw sporządzonych z mięsa egzotycznych gatunków, jak puma, której mięso jadł w Patagonii, czy nandu, zwanego później strusiem Darwina, albo żółwie na Galapagos.