Katastrofa kysztymska

Z katastrofą kysztymską wiąże się też historia tzw. „kysztymskiego karzełka”.

W 1996 roku świat obiegła informacja od mieszkanki osiedla Kaolinowego (ok. 15 kilometrów na zachód od kombinatu Majak) w mieście Kysztym, Tamary Proswiryny, która w lesie znalazła dziwne stworzenie mierzące 25 centymetrów wzrostu. Ciało istoty pokryte było rzadkim włosiem, a głowa miała kształt cebuli. Ponadto posiadało dwa zęby, nie miało powiek ani narządów płciowych. Proswiryna zabrała stworzenie do domu, nakarmiła i nazwała „Aloszeńką”. Świadkowie opisywali istotę jako nie z tej ziemi, a prasa nazwała je „karzełkiem kysztymskim”.

Tamara cierpiała na zaburzenia psychiczne. Po pogorszeniu jej stanu zdrowia zabrano ją do szpitala, a Aloszeńka, pozostawiony sam w domu, zmarł po około 10 dniach. Zwłoki istoty wysuszono na słońcu.

Mumia kysztymskiego karzełka była obiektem licznych badań.

Pierwszą hipotezą było pozaziemskie pochodzenie istoty. Twierdzono, że jego budowa wykluczała możliwość pokrewieństwa z człowiekiem. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że koronnym dowodem na prawdziwość pozaziemskiego pochodzenia istoty jest to, że mumia zniknęła, a najważniejszy świadek zdarzenia zginął w wypadku.

W związku z zaburzeniami psychicznymi Proswiryny część badaczy uznała, że nie znalazła ona żywej istoty, a mumię, której wizerunek obiegł wszystkie media. Tej hipotezie przeczyły liczne doniesienia świadków, którzy widzieli kysztymskiego karzełka żywego. Uznano, że to tzw. bliźniak pasożyt lub nieprawidłowo rozwijający się płód, co spowodowane mogło być narażeniem jego matki na promieniowanie radioaktywne.

Ostatnią i zarazem najmniej prawdopodobną hipotezą było uznanie kysztymskiego karzełka za nieznany dotąd gatunek zwierzęcia. Podobno identyczne osobniki odnajdywano w innych miejscach na świecie, na przykład w Meksyku i Chile.

Wróć do: 42 ciekawostki o katastrofie kysztymskiej

Podobne tematy