W 2018 roku w okresie od 20 do 25 grudnia japońska filia KFC zarobiła około 6,9 miliardów jenów (63 miliony dolarów). Od 23 grudnia przed lokalami KFC ustawiają się kolejki.
Fascynacja zachodem rozpoczęła się w Japonii po II wojnie światowej. Gdy globalizacja zaczęła nabierać rozpędu w latach 70. XX wieku przemysł fastfoodowy w Japonii urósł o 600%.
Pierwszy lokal KFC uruchomiono w mieście Nagoja w 1970 roku. Wtedy nikt w Japonii nie kojarzył jeszcze KFC ze świętami. Za wzrost popularności KFC odpowiadała kampania marketingowa z 1974 roku zatytułowana "Kentucky for Christmas". Firma wykreowała schludny i elegancki wizerunek, który nie kłócił się z podniosłym charakterem świąt.
Same reklamy to jednak zbyt mało, by utrzymać się na rynku dlatego japoński oddział KFC do swojego menu wprowadził wiele dań podobnych do tradycyjnych japońskich potraw.
W 1981 roku w Japonii działały już 324 restauracje KFC. Obecnie wielu Japończyków nie wyobraża sobie świątecznej kolacji bez dań od pułkownika Sandersa podobnie jak wielu Polaków bez karpia.