Rysy są jednym z najczęściej odwiedzanych szczytów w Tatrach. Przy dobrej pogodzie na zdobywców wierzchołka czeka niezapomniany widok, w którym dostrzec można obiekty oddalone nawet o 200 kilometrów. Przy dobrej widoczności można dostrzec zarówno Bieszczady, jak i Karpaty ukraińskie. Na Rysy prowadzą 2 szlaki turystyczne, jeden od strony polskiej, drugi od słowackiej. Aby wejść na Rysy należy się jednak dobrze przygotować, zarówno pod względem zaopatrzenia jak i kondycji.
Posiada ona trzy wierzchołki: środkowy o wysokości 2501 m n.p.m., który jest najwyższy i leży całkowicie po słowackiej stronie, północno-zachodni o wysokości 2499 m n.p.m., leżący w Polsce i będący najwyższym punktem naszego kraju oraz południowo-wschodni, którego wysokość wynosi 2473 m n.p.m., leżący także po stronie słowackiej.
Wierzchołek północno-zachodni jest najwyższym punktem Polski, należy do Korony Gór Polskich (tworzy ją 28 najwyższych szczytów wszystkich pasm górskich w Polsce) i Korony Europy (najwyższe szczyty poszczególnych państw w granicach Europy).
Na granicę prowadzi tylko pieszy szlak, na którym od 1 lipca 1999 roku istniało polsko-słowackie przejście graniczne Rysy-Rysy. Funkcjonowało ono do 21 grudnia 2007 roku, kiedy to na mocy układu z Schengen zostało zlikwidowane.
Koronę Europy stanowią najwyższe szczyty poszczególnych państw w granicach Europy. Szczytów jest czterdzieści sześć. Spis ten utworzono przez analogię do Korony Ziemi, obejmującą najwyższe szczyty poszczególnych kontynentów, czy Korony Himalajów obejmującej czternaście ośmiotysięczników - 10 w Himalajach i 4 w Karakorum.
Pierwszą osobą, która zdobyła wszystkie szczyty Korony Europy był Brytyjczyk Ginge Fullen, który dokonał tego w 1999 roku - zajęło mu to siedem lat. Pierwszą kobietą, która dokonała tego wyczynu była również Brytyjka, Rachel Crolla w 2007 roku.
Pierwszym Polakiem, który zdobył Koronę Europy był Krzysztof Kapes-Kowalski. Zajęło mu to 14 lat i 7 dni, a ostatni szczyt zdobył w 2016 roku.
Podejmując się wspinaczki na Rysy, powinno się przejść aklimatyzację. Organizm człowieka nie jest przystosowany do normalnego funkcjonowania w rozrzedzonej atmosferze, w której cząsteczki tlenu są od siebie bardziej oddalone niż w normalnych warunkach. Na wysokości 2500 m oddycha się powietrzem tak rozrzedzonym, jakby było go mniej o 1/4 w porównaniu do poziomu morza.
Wznosi się on na Słowacji, na wysokość 2501 m n.p.m. i jest wyższy o około 1,5 metra od wierzchołka północno-zachodniego, granicznego, znajdującego się po stronie polskiej. Rysy wznoszą się ponad 1100 metrów nad powierzchnię Morskiego Oka.
Szczyt swoją popularność zawdzięcza niesamowitej panoramie. Przy dobrej pogodzie widoczność z niego sięga ponad 200 kilometrów. Oprócz innych szczytów, gór i większych tatrzańskich jezior, ze szczytu zobaczyć można Kraków, a nawet zarysy Bieszczadów i ukraińskich Karpat.
Dokonał tego Eduard Blásy, spiskoniemiecki taternik, zarządca Starego Smokowca, propagator turystyki. Był zapalonym myśliwym, który doskonale znał południowe stoki Tatr, polując na kozice. 30 lipca 1840 roku wraz ze słowackim pasterzem, myśliwym i przewodnikiem górskim, Janem Rumanem Driečnym starszym, dokonał pierwszego letniego wejścia na Rysy drogą przez przełęcz Wagę.
W latach 1853-1886 zdobywał wierzchołek Rysów jeszcze dziewiętnaście razy, wprowadzając na niego liczne osoby. Swoje pionierskie wejście opisał w wydawanym w Nowym Smokowcu czasopiśmie "Tátra-Vidék". Dla uczczenia tego wydarzenia w 1891 roku na północno-zachodnim wierzchołku szczytu wmurowano marmurową tablicę pamiątkową z napisem: "Ku czci Eduarda Blasyego", która jednak po roku została zniszczona.
Theodor Wundt był zawodowym żołnierzem, najpierw armii pruskiej, a następnie niemieckiej, gdzie osiągnął rangę generała. Jednocześnie był znakomitym alpinistą, który odegrał znaczącą rolę w dziejach taternictwa zimowego. W kwietniu 1884 roku wraz z przewodnikiem Jakubem Horvayem z Nowej Leśnej dokonał pierwszego wejścia zimowego na Rysy oraz Krywań.
Theodor Wundt jako jeden z pierwszych wykonywał zdjęcia wspinaczkowe, kładąc podwaliny pod fotografię wysokogórską.
Pobyt Lenina na Rysach potwierdzają relacje współtowarzyszy tej wyprawy. W czerwcu 1913 roku towarzysz Lenin pokonał trasę z Zakopanego przez Zawrat do Morskiego Oka, a stamtąd na Rysy. Prawdopodobnie rok później trasę tę powtórzył.
Na pamiątkę wysokogórskiego wyczynu wodza rewolucji, w czasach PRL-u przez wiele lat na trasie, którą pokonał Lenin organizowano masowe rajdy leninowskie. Brały w nich udział rzesze młodych ludzi, dla których był to atrakcyjny wyjazd w góry, za który nie musieli płacić. Ponoć byli też tacy, którzy nosili plakietki z napisem "Nie jestem uczestnikiem rajdu Lenina".
W socjalistycznej Czechosłowacji jeszcze do 1989 roku organizowano Międzynarodowe Wejście Młodzieży na Rysy im. Lenina.
Przez wiele lat Rysy zdobiła odlana z brązu tablica, upamiętniająca wejście tam wodza Rewolucji Październikowej. Jej obecność na szczycie była też powodem manifestacji niezadowolenia z panującego systemu politycznego w Polsce. Często oblewano tablicę rozmaitymi płynami. Po napaści wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, tablica została zrzucona w przepaść przez ówczesnego członka podziemnego ruchu Stefana Niesiołowskiego i jego kolegę. Niesiołowski wspominał: "No, to wzięliśmy i zrzuciliśmy. Leciała w dół aż miło".
Dla uczczenia tego wydarzenia z 1913 roku planowano też zmienić nazwę Chaty pod Rysami na Leninovą Chatę. Po aksamitnej rewolucji w 1989 roku żartobliwym nawiązaniem do tych planów było wymalowanie na skałach "śladów" stóp Lenina oraz "śladów" jego pośladków w miejscu, gdzie wódz rewolucji miał odpoczywać.
W wypadku tym, w niewyjaśnionych okolicznościach zginął profesor gimnazjalny z Chorzowa, Ernest Weiss. Jego ciało odnaleziono dopiero po czterech latach, w pobliżu ścieżki na Rysy. Dziwne jest to, że ścieżkę tę wcześniej wielokrotnie przeszukiwano.
Liczba tatrzańskich turystów, którzy zaginęli bez śladu jest bardzo długa. Naukowcy stworzyli na ten temat pewną hipotezę, według której zaginieni wpadli do szeregu znajdujących się w górach mikrojaskiń, trudnych do zauważenia szczelin, gdzie nie łatwo dostrzec zwłoki.
Przedstawiano w nich dość szczegółowy opis miejsca wypadku, wyglądu zwłok, a nawet szczegóły dotyczące ich rozczłonkowania.
Ze względu na wysokość szczytu, większość z nich kończyła się śmiercią na miejscu. Wyjątkowym szczęściem może pochwalić się jeden z turystów, który w 1997 roku spadł z Rysów 800 metrów niżej, a w wyniku upadku doznał jedynie złamania nadgarstka.
Od czasu otwarcia polskiego szlaku na Rysy, zginęło na nim ponad pięćdziesiąt osób.
Znaczenie ma też nieodpowiednia pogoda czy szybko zmieniające się w górach warunki atmosferyczne. Często wypadki są winą brawury, kompletnego nieprzygotowania i braku świadomości ryzyka. Góry mogą być niebezpieczne, dlatego należy je eksplorować z ostrożnością, rozwagą i szacunkiem.
Wypadki na Rysach zdarzały się od początków wspinania się na te góry. Pierwsze śmiertelne wypadki odnotowano w XIX wieku. Ich powodem był przede wszystkim brak świadomości zagrożenia, brak odpowiedniego przygotowania, sprzętu i doświadczenia.
W XX wieku liczba nieszczęśliwych wypadków wzrosła, prawdopodobnie też w związku z większą ilością osób chcących zdobyć ten piękny szczyt. Nie wszyscy podejmujący to wyzwanie zdają sobie sprawę z trudności, jakie czekają na szlaku, wiele osób podchodzi też do zdobycia szczytu z ogromna nonszalancją. Ale zdarzają się także wypadki osób dobrze przygotowanych do wyprawy.
Szlak z Morskiego Oka na Rysy jest o wiele większym wyzwaniem, niż wspinaczka szlakiem słowackim, jest też trudniejszy technicznie i wymaga znakomitej kondycji. Odległość do pokonania wynosi 5 kilometrów, a czas przejścia szacowany jest na około 4 godziny.
Chata pod Rysami, zwana też Schroniskiem pod Wagą jest tatrzańskim schroniskiem położonym w górnej części Doliny Żabiej Mięguszowieckiej w słowackich Tatrach Wysokich. Budowę schroniska rozpoczęto w sierpniu 1931 roku, a uroczystego otwarcia dokonano w lipcu 1933 roku. Mieściło ono jadalnię połączoną z sypialnią oferującą 24 miejsca noclegowe na ośmiu trzypiętrowych łóżkach.
W 1940 roku schronisko zamknięto, a w późniejszych latach okupacji stanowiło ono schronienie dla Polaków i Słowaków poszukiwanych przez Gestapo, w tym taterników i kurierów.
Obiekt wielokrotnie niszczony był przez lawiny, po raz pierwszy w 1948 roku. W 2010 roku rozpoczęła się generalna przebudowa schroniska, polegająca na wyburzeniu starej kamiennej chaty i wzniesieniu nowego budynku zamkniętego tytanowo-cynkowym dachem na żelbetowej skośnej konstrukcji ochronnej. Nowa Chata pod Rysami funkcjonuje od 2013 roku.
Wejście na Rysy od słowackiej strony jest łatwiejsze, ale nie oznacza to, że nie wymaga odpowiedniego przygotowania i dobrej kondycji. Szlak prowadzi w głąb Doliny Mięguszowieckiej aż do Chaty nad Rysami. Można go przejść łagodnie, choć w jednym trudniejszym miejscu zamontowane są metalowe schody, a powyżej Chaty nad Rysami prowadzi on wśród skalnych rumowisk na szczyt.
Maria Skłodowska-Curie zawsze kochała Tatry, czuła się w nich szczęśliwa i zawsze, gdy miała taką możliwość, wracała do nich. Od 1891 roku mieszkała we Francji, ale odwiedzała swoją rodzinę w Polsce. Odwiedzała wówczas też Zakopane, gdzie mieszkała jej siostra dr Bronisława Dłuska (pierwsza polska ginekolog). W 1899 roku przyjechała tam ze swoim mężem Piotrem Curie, z którym wspięła się na Rysy.
W 1911 roku wraz z córkami Ireną i Ewą odbyła parodniową wycieczkę przez Zawrat do Doliny Niewcyrki (dolina położona w Tatrach Wysokich na Słowacji). Przeznaczając część pieniędzy uzyskanych z Nagrody Nobla, wspomogła budowę sanatorium dla chorych na gruźlicę w Kościelisku, którego założycielami i lekarzami byli Bronisława i Kazimierz Dłuscy. Byli oni też współzałożycielami Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, którego budowę również wsparła finansowo Maria Skłodowska-Curie.